niedziela, 6 maja 2012

Katarzyna Zychla, Dziewczynka tańcząca z wiatrem

     Aleksandra budzi się bez czucia w nogach w szpitalu. To wynik wypadku, do którego doszło po skoku do wody. Ola wraca do siebie po wypadku, jednak nigdy już nie będzie mogła chodzić. To dla niej bardzo trudne. Nienawidzi swojego wózka inwalidzkiego. Czuje się kaleką i nie wyobraża sobie, że mogłaby kiedykolwiek być jeszcze szczęśliwa. Odwraca się od przyjaciół, jest niemiła dla bliskich - wydaje jej się, że wszyscy się nad nią litują, a tego nie chce. Izoluje się od wszystkich, nie chce nawet wyjść do ogrodu. Jej jedynym "przyjacielem" jest teraz wiatr, który powoli oswaja ją z losem. Mimo to Aleksandra nadal nie chce widywać się z rówieśnikami. Nie chce uczęszczać na lekcje do szkoły, korzysta z nauczania indywidualnego w domu. Na szczęście jej nauczycielka zdaje się nie zauważać jej kalectwa i traktuje ją tak, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Któregoś dnia nauczycielka podsuwa jej książkę o Joni, dziewczynie podobnej do niej. Lektura książki dodała Aleksandrze sił.
     W życiu Aleksandry niespodziewanie pojawia się Filip, kolega, którego znała już wcześniej, ale nigdy nie mieli okazji bliżej się poznać. Siostra Filipa też jeździ na wózku, więc jest z nim oswojony. Powoli, powoli Aleksandra odzyskuje nadzieję na lepsze życie. Pomagają jej w tym także kolejne osoby pojawiające się w jej życiu. Czy Aleksandra odnajdzie radość z życia? Czy otworzy się na otoczenie i odzyska dawnych znajomych?

     "Dziewczynka tańcząca z wiatrem" to bardzo wzruszająca opowieść o walce o szczęście i akceptację samego siebie. Uczy tolerancji dla niepełnosprawnych i uświadamia nam, jak kruche jest zdrowie i życie. Niepełnosprawni to przecież tacy sami ludzie, jak ci pełnosprawni - mają te same uczucia i marzenia, plany na przyszłość, ale także obawy. Wspaniała książka o zrozumieniu, akceptacji i godzeniu się z sobą. Polecam!